TO, CO
NAJWAŻNIEJSZE || SAMANTHA YOUNG || BURDA KSIĄŻKI || 10/10
Uwielbiam, kocham romanse! Kiedyś, a właściwie całkiem niedawno,
czytałam tylko romanse i erotyki, dlatego ta książka od razu mi się podobała ze
względu na samą tematykę, a potem zakochałam się jeszcze bardziej, bo pióro
autorki naprawdę przypadło mi do gustu.
Kiedy kobieta, którą kochasz, wpuszcza cię do swojego łóżka, nie pozwalasz jej odejść, chyba że ona sama tego chce.
Okładka tej książki też jest dla mnie wyjątkiem. Zazwyczaj
okładki, które przedstawiają bohaterów są dla mnie brzydkie i odpychające, a ta
naprawdę mi się podoba. Nie potrafię stwierdzić dlaczego, ale tak właśnie jest!
Ale… Dość o okładce, a więcej o treści. To,
co najważniejsze to tom pierwszy
serii Hart’s Boardwalk i, moim zdaniem, to naprawdę dobra książka.
Nic bardziej nie podnieca niż świadomość, że facet kocha cię tak, iż nigdy nie ma cię dosyć.
Jessica Huntington jest lekarzem i pracuje w więzieniu dla kobiet.
Pracy oddaje się cała, ale w życiu prywatnym usuwa się w cień. Kobieta nie ma
bliskich sobie osób i ucieka przed uczuciami. Udaje jej się to dość długo, ale
chwila, w której odkryła stare, miłosne listy jednej z więźniarek, zmienia jej całe życie. Drugim bohaterem jest Cooper Lawson, zapewne
książkowy ideał wielu pań. Mężczyzna po szalonych przejściach z byłą żoną,
który nie chce żadnych nowych związków.
Co najbardziej podoba mi się w głównych bohaterach? Zdecydowanie
to, że nie są przerysowani. Każdy z nich ma za sobą przeszłość, która wpłynęła
na ich teraźniejsze życie i podejście do ludzi, ale bez przesady. Nie są to
postacie całkowicie skrzywdzone przez życie, wystawione do wiatru, co często
zdarza się w romansach. Schemat dwie skrzywdzone osoby lekiem na całe zło już
mnie nie kupuje i bałam się, że tu też tak będzie, ale zostałam pozytywnie
zaskoczona.
Ty jednak jesteś głęboko przekonany, że ci słońce z tyłka wschodzi, więc już nawet nie wiesz, co jest w życiu najważniejsze.
Co więcej — bohaterowie drugoplanowi są w tej książce równie
barwni. Autorka nie skupia się tylko na wątku miłości między Jessicą i
Cooperem, ale także na przyjaźni, rodzinie i na tym, że w życiu warto mieć
osoby, na które można liczyć. Pokazuje jak bardzo ważna jest rolna innych ludzi
w naszym życiu. Wyobcowana i osamotniona Jessica przekonuje się o tym na
własnej skórze.
Sceny erotyczne? Owszem, są, ale jeśli ktoś liczy na to, że seks
będzie wylewał się z kolejnych stron to niech zmieni kurs. Zbliżenia między
bohaterami mają smaczek, ale nie wypełniają każdej kolejnej kartki i nie są
długie na cały rozdział. Moim zdaniem zostały poprowadzone przyjemnie i płynnie.
Sądzę, że lepiej czuć pewien niedosyt, niż omijać kolejne linijki, bo Boże, znowu się pieprzą.
To, co
najważniejsze to zdecydowanie jedna z lepszych książek, a najlepszy romans,
jaki przeczytałam w tym roku. Na mojej półeczce czeka już kolejna część i nie
mogę się doczekać, aż po nią sięgnę! Naprawdę dobra książka dla miłośników
romansów, które można wchłonąć w jedną noc z uśmiechem na twarzy.
Pozdrawiam, Pattzy Reads!