czwartek, 21 września 2017

„Pył Ziemi” — Rafał Cichowski

PYŁ ZIEMI || RAFAŁ CICHOWSKI || SQN || 5/10

Szukacie książki z cudowną okładką i genialnym opisem? Pył Ziemi idealnie spełnia te kryteria, ale czy zawartość tej pięknej książki jest równie intrygująca? Dla mnie — niestety nie. Miałam wielkie nadzieję, co do tej pozycji i trochę się, niestety, zawiodłam.

Książka przedstawia nam historię Lilo i Reza — genetycznie zmodyfikowanych ludzi ze stacji kosmicznej. Są właściwie nieśmiertelni. Ktoś przebije im serce, odetnie głowię? Nic takiego! Wyruszają w podróż na Ziemię, planetę swoich przodków, aby wykraść wspomnienia całej ludzkości, ale ich misja nie jest taka łatwa, bo jak się okazuje — życie na Ziemi przetrwało pod różnymi, wariackimi sposobami. Poznają barbarzyńców, którzy stronią od technologii. Lorda Jacka, który, dla mnie, jest pijacką podróbką lądowego Jacka Sparrowa i królową Lys, władczynię Aurory, wybitnego, technologicznego miasta.

Pamięć o przeszłości to jedyny przepis na nieśmiertelność.

Książka ma dobrą fabułę, która naprawdę wystartowała obiecująco. Im dalej, tym gorzej, bo miałam wrażenie, że autor chce rozwinąć tyle wątków i przekazać tyle informacji, że sam się w tym gubił. Po zakończeniu książki czułam pewien niedosyt, niedomknięcie pewnych wątków i pozostawienie ich samych sobie. Poza tym kreacja świata przedstawionego była dla mnie zbyt komiczna. Nie wiadomo, co było prawdą, a co nagrywanym, udawanym filmem, przez co mocno gubiłam się w fabule. Na plus jednak są dialogi między bohaterami, które momentami naprawdę mocno mnie rozbawiły. Polubiłam cięty żart autora, który zabawnie prowadził interakcje między postaciami.

Miłość… I inne narkotyki.

Nie jest to zła lektura, ale na pewno nie wrócę myślami do tej pozycji (no może po to, aby popatrzeć na okładkę). Jest to książka, którą można przeczytać raz, odłożyć na półkę i pomyśleć, że „okej, było fajnie, trochę się zadziało” i tyle. Aha, no i po czytaniu o tym lądowym Jacku mam ochotę na prawdziwego, niepodrabianego Sparrowa! 

8 komentarzy:

  1. No, ja to nie bardzo do tej fabuły, ale wierzę, że jest całkiem okej. I na tym pozostanę. Pozdrawiam, Grazynko. :*
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją na półce i pewnie kiedyś przeczytam, chociaż oczekiwań nie mam zbyt wysokich. Czytałam kilka recenzji i większość była podobna do Twojej.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, idzie się zawieść, więc dobrze, że nie masz wielkich oczekiwań ;)

      Usuń
  3. Okładka wygląda naprawdę bardzo dobrze, a sama książka też całkiem ciekawi mnie pod względem fabuły, choć nie mam co do niej wysokich oczekiwań. Być może kiedyś przeczytam :D

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba bym się z tą książką jednak nie polubiła. Przede wszystkim dlatego, że wygląda mi ona na science-fiction, a to chyba jedyny (albo jeden z niewielu) gatunków, którego staram się nie tykać. A poza tym wplatanie zbyt wielu wątków i niekoniecznie ich jest dla mnie absolutnie nieznośną manierą. Szkoda, że ta przypadłość dotknęła tę powieść.

    Pozdrawiam ciepło,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam się przekonać do science-siction i nie wyszło :X

      Usuń
  5. Obawiam się, że pogubiłabym się w tej lekturze. Jakoś mam wrażenie, że nie jest to lektura dla mnie i trochę bym się zawiodła.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń