TYSIĄC ODŁAMKÓW CIEBIE || CLAUDIA GRAY || JAGUAR
Magiczna, porywająca, zaskakująca i wciągająca
wszystkie wymiary — taka była dla mnie książka Tysiąc Odłamków Ciebie.
Szczerze przyznam, że po dwóch przeczytanych stronach spodobał mi się styl
pisania autorki i wiedziałam, miałam przeczucie, że będzie to dobra lektura. I
wiecie co? Nie myliłam się, bo książka pani Gray naprawdę skradła moje
serduszko i jestem taka szczęśliwa, że dziś odwiedził mnie listonosz z drugą
częścią Dziesięć Tysięcy Słońc nad Tobą, które to jutro ma swoją
premierę!
Wracając do Tysiąca Odłamków Ciebie —
Marguerite Caine jest jedną z dwóch córek wybitnych naukowców, którzy odnaleźli
Firebirda — naszyjnik do podróży między równoległymi wymiarami. Wszystko
komplikuje się, gdy jeden z studentów małżeństwa, Paul, niszczy dane i morduje
ojca dziewczyny. Marguerute wyrusza z drugim praktykantem, Theo, w pogoń za
Paulem, który ukrywa się w innym wymiarze i przeżywa wiele wspaniałych chwil w
swoich innych wcieleniach, które całkowicie różnią się od rzeczywistości. No i
miłość… Tak, miłość tu naprawdę wiele komplikuje.
Następne słowa wypowiedział
szeptem.
— Nie potrzebuję świata bez
ciebie.
Jeszcze raz powtórzę, że ta książka skradła moje
serce niemal od razu. To jedna z tych historii, w których zakochujemy się od
razu i aż przewala się w żołądku od emocji, które przeżywamy z główną
bohaterką, razem z nią przebijamy się przez rozterki miłosne. Poza tym świat w
tej książce jest niesamowity, bo to nie jest jeden świat, nie dwa — kilka dopracowanych
wymiarów, a każdy inny od poprzedniego. Wszystko jest dobrze wyjaśnione, nie
pozostawia niedopowiedzeń i luk. Poza tym mechanizm Firebirda i działania
podróży między wymiarami jest przedstawiony tak, że każdy human (w tym ja) zrozumie
jak to jest zrobione i na czym polega.
Kreacja bohaterów bardzo mi odpowiada. Każdy z nich
jest inny, nie ma mdłej postaci, która nie wniosłaby czegoś do fabuły książki.
Sama bohaterka ma moją sympatię, bo nie jest pustą, piękną dziewczynką i dość
trzeźwo ocenia sytuację, w której się znajduje. Poznaje wiele wcieleń siebie i
przeżywa życia swoich innych wcieleń z wspaniałymi emocjami, które mocno mnie
satysfakcjonowały. Czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością, nie mogłam
się od niej oderwać.
Przekraczasz granicę, kiedy
po raz pierwszy zmieniasz się na zawsze. Przekraczasz ją, kiedy po raz pierwszy
zrozumiesz, że nie ma powrotu do tego, co było.
Czy polecam Tysiąc Odłamków Ciebie? Oj, tak.
Zdecydowanie tak i życzę wam miłej lektury!
Za egzemplarz dziękuję:
Wydawnictwo Jaguar.
Jak super, że główna bohaterka nie jest infantylna i wkurzająca. Muszę w końcu przeczytać tę pozycję! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
oliviaczyta.blogspot.com
Koniecznie! Naprawdę świetna książka :) Oby Ci się spodobała.
UsuńOkładka przykuwa uwagę, z kolei pomysł na fabułę średnio mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńKurcze, już miałam ją odstawioną na wirtualną półkę "nie czytać", a Twoja recenzja sprawiła, że chyba jednak ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo często ją spotykam na instagramie i już jest na mojej liście "do przeczytania" ale Twoja recenzja chyba przyspieszy jej kupno :)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie jest zgoła odmienne. Niestety książka mnie rozczarowała. Wątek romantyczny straszny, potencjał światów równoległych zmarnowany i słabi bohaterowie drugoplanowi - dla mnie Paul i Theo byli po prostu bezbarwni i słabo zarysowani. Nie mam zamiaru kontynuować przygody z tą serią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Słyszałam o tej książce, ale jeszcze nie czytałam. Myślę, że z chęcią ją przeczytam i sama ocenię.
OdpowiedzUsuńwww.nacpana-ksiazkami.blogspot.de