WYŚNIONE ŻYCIE || CYNTHIA SWANSON || WYDAWNICTWO KOBIECE
PREMIERA: 05.03.2018
Wyśnione
życie było dla mnie książką niespodzianką, którą wygrałam na Instagramie
Wydawnictwa Kobiecego i jakże się cieszę, że tak się stało! Gdy tylko
przyjechał kurier, a ja otworzyłam paczkę i spojrzałam na tę książkę, poczułam
między nami to coś. Wiem, że to brzmi
paskudnie śmiesznie, ale przysięgam, że naprawdę tak było! Zaczęłam czytać
powieść Swanson z takim pozytywnym nastawieniem, że właściwie po pierwszej
stronie byłam okropnie na tak!
Przeczucie mnie nie zawiodło, bo ta lektura okazała się genialna! Była strzałem
w dziesiątkę na mój zastój czytelniczy i zakochałam się w niej od pierwszego
wejrzenia.
Kitty Miller jest starą panną, a przynajmniej za
taką się uważa i nie widzi dla siebie innego życia, niż niezależna kobieta z
kotem — Aslanem — i współwłaścicielka księgarni, którą prowadzi z Friedą, swoją
przyjaciółką od liceum. Ma kochających rodziców, którzy są na wakacjach na
Hawajach i czyta kartki od matki, która nie może doczekać się powrotu do córki.
Jej życie jest stabilne, monotonne, ale szczęśliwe i wtedy pojawiają się sny, w
których… W których jest całkowicie inną osobą. Katharyn Andersson to matka,
szczęśliwa żona i wzorowa pani domu. Nie ma tam Kitty, ona dawno przeszła
metamorfozę. Pani Andresson ma wszystko, o czym Kitty skrycie marzy, a z
czasem, gdy sny są coraz bardziej realne nie wiadomo, do którego świata naprawdę
należy nasza bohaterka.
Dla mnie Wyśnione życie jest książką, która
daje do myślenia. Pokazuje nam, jakie życie potrafi być przewrotne, a umysł
figlarny, gdy nie potrafimy poradzić sobie z pewnymi sytuacjami, które nas
dotykają. Jest o potrzebie przyjaźni, miłości i o stracie czegoś cennego, czego
nic, ani nikt, inny nie zastąpi, a także o przetrwaniu, gdy los nie serwuje nam
samych szczęśliwych chwil.
Bywały takie momenty, gdy kończyłam rozdział i
myślałam sobie aha, wiem, co dalej się
stanie i faktycznie, często moje teorie się sprawdzały, ale wcale nie
przeszkadzało mi to w lekturze, wręcz przeciwnie. Czytałam ją, czekając na to,
czy moje domysły okazały się trafne. Poza tym styl pisania autorki jest bardzo
przyjemny, płynnie się czyta to, co chce nam przekazać. Uwielbiam takie
debiuty, jestem pod ogromnym wrażeniem!
Czy polecam? Po stokroć — oczywiście, że tak! Mam
nadzieję, że przeczytacie i będziecie tak samo zachwyceni jak ja! Jeśli już
czytaliście to koniecznie dajcie znać — jestem ogromnie ciekawa waszych opinii!
Ja, szczerzę mogę powiedzieć, długo nie zapomnę o tej książce i o uroku, jakim
na mnie rzuciła.
Za egzemplarz dziękuję:
Wydawnictwo Kobiece.
Lubię takie osobiste recenzję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zaciekawi mnie do poznania historii zapisanej na kartach tej książki.
OdpowiedzUsuńŚwietna,pozytywna recenzja, jestem jeszcze bardziej ciekawa książki i czekam na nią teraz już tuptając nóżkami 😍
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo podoba mi się szata graficzna Twojego bloga. Taka minimalna przez co bardzo czytelna i miła dla oka 😍
Pozdrawiam ciepło
Oho, jak dobrze przeczytać tak pozytywną opinię <3 książka już do mnie idzie! Wprost nie mogę doczekać się lektury!
OdpowiedzUsuń