JEJ WYSOKOŚĆ P. || JOANNE MACGREGOR || WYDAWNICTWO
KOBIECE
PREMIERA: 15.03.2018
Dawno nie czytałam czegoś lekkiego z kategorii Young
Adult, dlatego gdy udało mi się złapać do recenzji książkę Jej wysokość P. byłam
okropnie zadowolona i przygotowana na miłą, lekką lekturę i rzeczywiście coś
takiego otrzymałam, ale miło też się zaskoczyłam tym, że książka daje nam z
siebie coś więcej, niż kilka przyjemnych wieczorów. Joanne MacGregor naprawdę
napisała kawałek dobrej historii i już tłumaczę dlaczego!
Peyton kończy w tym roku liceum, a to przecież ważne
wydarzenie w życiu większości nastolatków. Nie tylko egzaminy i walka o
późniejszą edukację, ale, dla niektórych przede wszystkim, bal maturalny! Bal
maturalny to też okazja dla wielu, głupich i głupszych, zakładów, a Peyton
złapała haczyk. Problemem dziewczyny jest… wzrost. Ma problem ze znalezieniem
chłopaka wyższego od siebie, więc jak tu znaleźć partnera na bal?
Schematyczność. To pierwsze słowo, które opisuje tę książkę,
ale uwaga, to wcale nie jest wada. Jeśli usłyszycie schemat: nietypowa
dziewczyna —> zakład —> wielka miłość, która o zakładzie nie wie… No, od
razu wiecie, co się stanie i żadnym spojlerem nie będzie to, że w kocu się
dowie, ale uwaga — jestem zdania, że z każdej banalnej historii można zrobić
naprawdę coś wspaniałego! Nie da się uniknąć utartych ścieżek, bo przecież
większość rzeczy została już napisana, ale da się z tego wymodelować coś nowego
i oryginalnego i Joanne MacGregor właśnie to zrobiła z książką Jej wysokość
P. Jeśli nie wierzycie, że można ze schematu zrobić zaletę, to musicie
sięgnąć po tę pozycję.
Nie od początku jednak jest tak kolorowo, bo wiecie,
też miałam chwilę o boże, jakie to
schematyczne, a sama postać Peyton mnie irytowała, bo moim zdaniem
dziewczyna mocno wyolbrzymiała swój problem, jakim był wzrost. Modelki są
wysokie i jakoś żyją, a Peyton robiła ze swojej postaci dziwadło. Z drugiej
strony rozumiałam to, bo przecież książka jest pisana narracją pierwszoosobową,
a bohaterką jest dziewczyna, który ma ogromny kompleks i nie umiała sobie z nim
poradzić do momentu, w którym ktoś nie pokazał jej, że warto akceptować siebie
takim, jakim się jest i żyć dalej, po prostu. To proste, ale piękne przesłanie,
które powinna zrozumieć każda osoba z jakimikolwiek wątpliwościami na temat
swojego ciała.
Poza tym Jej wysokość P. to świetna i zabawna
lektura, która potrafi też ścisnąć za serce i wzruszyć. Są w niej też poruszane cięższe tematy, takie
jak rozstanie, tęsknota i brak nadziei, choroba i uzależnienie. Moim zdaniem
naprawdę warto pokonać irytację, którą wywołują pierwsze strony tej historii,
aby potem zanurzyć się w świecie Jej wysokości P.
Za egzemplarz dziękuję:
Wydawnictwo Kobiece.
Mam ochotę poznać tę książkę, właśnie ze względu na te ważniejsze tematy, o których wspominasz. 😊
OdpowiedzUsuńJuż kolejny raz czytam dobre słowa na temat tej ksiazki, także gdy będę miała ochotę na coś lekkiego, dla młodzieży, to mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbiera dość dużo pozytywnych opinii, więc może to dobry powód i czas, żeby się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Pozdrawiam,
oliviaczyta
Właśnie bazowanie na schematach, ale nie powielanie ich, to największy plus, zaraz po świetnym stylu i humorze. Dawno się tak dobrze nie bawiłam przy młodzieżówce. :D
OdpowiedzUsuńNa razie to tak nie bardzo przemawia do mnie ta książka XD, ale może kiedyś.
OdpowiedzUsuń