poniedziałek, 28 sierpnia 2017

„Twierdza Kimerydu” — Magdalena Pioruńska


TWIERDZA KIMERYDU || MAGDALENA PIORUŃSKA || NOVAE RES || 10/10

Zanim założyłam bookstagrama nie czytałam fantastyki, naprawdę. Moje postrzeganie tej kategorii odmieniła Szóstka Wron, ale Twierdza Kimerydu wniosła to na wyższy level. Jest to książka, która porwała mnie nie tylko cudownym światem, bohaterami i oprawą graficzną, ale także magią posługiwania się słowem przez autorkę. I z czystym sercem mogę stwierdzić, że jest to najlepsza książka, którą w tym roku przeczytałam.

Albo zginę, albo zostanę jego niewolnikiem.

Anna Guiteerez ucieka z Miasta Krokodyli, gdzie krwawo stłumiono pokojową konferencję i trafia do Twierdzy Kimerydu. W dostaniu do miasta pomaga jej Tyrs Mollina, pół człowiek, pół raptor, który także jest celem badań Anny. Nic jednak nie jest takie proste, jakim się wydaje i nie każdy jest tym, za kogo się podaje. W Twierdzy Anna zaczyna nowe życie i poznaje inne hybrydy, o których nie miała pojęcia. Poznaje moją Świętą Trójcę, którą pokochałam całym sercem i bardzo między nimi miesza, jakby ich relacje nie były wystarczająco pokręcone. Poza tym na jaw wychodzą sprawy z przeszłości, które nie zostały zakończone i pozostawione z wieloma niedopowiedzeniami.

Moja Święta Trójca (a właściwie Trójca + jeden) — Tyrs, Tycjan i Tuliusz (i wspominane + jeden, Tulia). Tyrs uwiódł mnie swoim buntem, niegrzeczną i nieposkromioną naturą. Tycjan ułożeniem, zasadami i wdziękiem. Tuliusz, zdecydowanie mój ulubieniec, wykupił moje serce swoim pozornym zagubieniem, urokiem i delikatnością (jego + jeden trochę psuje cały całokształt mojego ulubieńca, ale bez Tulii byłby również niepełny).

Nie byłam gotowa na akceptację śmierci moich przyjaciół, nie byłam gotowa na te morderczą wędrówkę przez pustynię i desperacką walkę o życie. 

Książka nie raz sprawiła, że moje serce biło szybciej lub w ogóle przestało bić. Uwielbiałam dialogi między postaciami i ich chemię. Zespół jaki tworzą TTT jest naprawdę wspaniały, każdy z chłopców dopełnia siebie i sobie pomaga. Wątki romantycznie mocno namieszały w mojej głowie i do tej pory o nich myślę. Zdecydowanie były mocno toksyczne, ale na swój sposób piękne. Ostatnie strony książki… Złamały moje serce i zostawiły je pozaszywane cienką nitką, która w każdej chwili może się przerwać.

Jeśli uwielbiacie dinozaury i przystojnych chłopców z charakterkiem musicie poznać moją Świętą Trójcę z Twierdzy Kimerydu, a pan Tulisz Donner na zawsze pozostanie w moim sercu.

Jeszcze nie raz usłyszycie ode mnie o tej świetnej książce! 

15 komentarzy:

  1. Grażyna, skomplikowane to... Ja nie jestem wielką fanką fantastyki (jeśli wspomnisz o 365 dni, to cię ugryzę), raczej jej nie czytam. I wiem, że trudno byłoby mi się odnaleźć w fabule, ale nie mówię NIE. I na pewno kiedyś przeczytam.
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie byłoby Ci trudno. Ja też jestem początkująca w fantastyce i dałam radę! :)

      Usuń
  2. Uwielbiam Twoje "mroczne" zdjęcia, bardzo klimatyczne :)
    A co do książki, to ciągle o niej słyszę albo gdzieś ją widzę, ale nie potrafię się do niej przekonać. Lubię fantastykę, ale niekoniecznie w tych klimatach. Może kiedyś po nią sięgnę. :))

    pozdrawiam,
    http://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!
      Tak, "Twierdza..." ma swój czas, ale to bardzo dobrze, bo to naprawdę książka warta uwagi. Może kiedyś dasz się skusić!

      Usuń
  3. O książce nie słyszałam ale zaciekawiałaś mnie i muszę się za nią rozejrzeć :)
    Super wygląd bloga i jejku zdjęcia są super!
    Pozdrawiam!
    http://onlybooks-jdb.blogspot.com/2017/08/wroc-za-mna.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją na liście "do przeczytania", po tej recenzji chyba szybciej po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę to przeczytać, bo wszyscy tę książkę tak chwalą, że czuję, że jest warta poznania :)

    Buziaki!
    siemamoniaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę przeczytać. Ciekawa recenzja, a zdjęcie dodaje tylko klimatu!
    Buziaki <3
    https://okiembibliofila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega mnie kusi ta książka... Mam jeszcze sporo innych tytułów w zapasie, ale kiedyś po nią sięgnę :) Okładka jest piękna :)

    Pozdrawiam, Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to znam! Lista do przeczytania ciągle rośnie.

      Usuń
  8. Gdybym miał tylko czas !
    Ale jednak planuje zakupić książkę, ponieważ mówi się, że to najlepsza książka od Novae res'u w tym roku ;O
    pozdrawiam
    https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń